identyfikacja
identyfikacja
Witam!
Mam prośbę w identyfikacji tego pierścionka, moja dziewczyna znalazła go na ulicy. Sam jestem ciekaw jaki to surowiec, próba 750 jak widać na zdjęciu a więcej nie jestem w stanie stwierdzić bo się kompletnie na tym nie znam. Proszę o parę informacji jeśli ktoś coś może wiedzieć. Wydaje mi się że to jest złoto połączona z platyną? hmm ile takie cudo może być warte po oczyszczeniu i wstawieniu jednej brakującej części?
Z góry dziękuje za informacje.
foto 1
foto 2
foto 3
pozdrawiam Arek
Złoto próby 750, na górze pewnie białe złoto.
Co do kamieni to stawiam na cyrkonie i szafiry.
Wartość to według mnie kilkaset złoty, choć nie wiem ile dostałbyś na Allegro: 150, 200, 400 ?
Wybierz się do kogoś kto skupuje złoto na złom, powie Ci dolną granicę poniżej której nie warto zejść.
Albo oddaj do wyceny. Zapłacisz, ale będziesz pewny, że to nie były diamenty i nie pchnąłeś czegoś wartego 50 tysięcy za 200 złotych
(06-14-2009, 09:21 PM)Arkadio hmm ile takie cudo może być warte po oczyszczeniu i wstawieniu jednej brakującej części?
(06-14-2009, 09:21 PM)Arkadio hmm ile takie cudo może być warte po oczyszczeniu i wstawieniu jednej brakującej części?
(06-20-2009, 07:54 PM)KrZyS(06-14-2009, 09:21 PM)Arkadio hmm ile takie cudo może być warte po oczyszczeniu i wstawieniu jednej brakującej części?
Moze wypadałoby oddac włascicielce...a przynajmniej spróbowac - jakies ogłoszenie itp.... byc moze ma dla niej wiekszą wartosc sentymentalna niz ty uzyskałbys finansową...eh!
(06-20-2009, 07:54 PM)KrZyS(06-14-2009, 09:21 PM)Arkadio hmm ile takie cudo może być warte po oczyszczeniu i wstawieniu jednej brakującej części?
Moze wypadałoby oddac włascicielce...a przynajmniej spróbowac - jakies ogłoszenie itp.... byc moze ma dla niej wiekszą wartosc sentymentalna niz ty uzyskałbys finansową...eh!
Nie jedną rzecz w życiu znalazłam, mam na koncie dowód osobisty (oddany), portfel bez dokumentów, złoty wisiorek, kolczyk a nawet obrączkę. Co można oddać oddałam, a za właścicielką obrączki przeszłam kilka przedziałów pociągu (oddałam). No ale przepraszam, KrZysiu, jak by komuś zależało, to sprawił by, by ogłoszenia o zgubionym pierścionku wisiały na każdym słupie, a wtedy znalazca oddał by go na pewno za obiecaną nagrodę, bo pamiątka sentymentalna warta jest dużo więcej niż jej wartość materialna.
Ktoś ma pecha, ktoś ma szczęście. A na swoją karmę trzeba przepracować parę wcieleń:-)