Liczba postów: 367
Liczba wątków: 24
Dołączył: Jan 2009
Reputacja:
3
Jakoś umknął mi ten Twój ostatni komplet z szmaragdami.
Super po prostu. Ten grzebyk to bardzo skomplikowana konstrukcja, a wszystkie zęby wyszły Ci równo. Przejrzałem sobie dla przypomnienia twoje pierwsze próby, a to co jest teraz, to niebo i ziemia.
Cały zestaw robi wrażenie.
Liczba postów: 225
Liczba wątków: 15
Dołączył: Jan 2011
Reputacja:
6
Liczy sie efekt wzrokowy calosci , a nie jakas tam rysa ! Kolczyki bardzo "moga byc".
Ingenuity is the third hand of a craftsman ...
Tom
Liczba postów: 36
Liczba wątków: 3
Dołączył: Jun 2009
Reputacja:
0
Nie wiem kto cie krytykował, ale pierścionek prezentuje się profesjonalnie. Tak naprawdę przecież pierścionek ma tylko uwypuklić piękno kamienia, a nie go przytłoczyć. A na dłoni prezentuje się olśniewająco.
Liczba postów: 225
Liczba wątków: 15
Dołączył: Jan 2011
Reputacja:
6
Kowalski ma absolutna racje, te male precjoza nad ktorymi sie meczysz to jest tylko, jak sama nazwa wskazuje " oprawa kamienia ".
Co do spinek, w pierwszej wersji, zdzierales tlenki papierem sciernym i stad jak sadze te rysy. Jesli nie masz past polerskich pod reka sprobuj przecierac delikatnie najpodlejsza pasta do zebow, najtansza, z zawartoscia sody. I nie jakims filcem, szmata, czy czyms tam, tylko paluchem, masz wtedy kontrole nad efektem koloru, jego przejscia z ciemnego w jasny. Tylko najpierw metal musi byc dopracowany przed oksydowaniem. Taki domowy sposob, jest skuteczny i zalecany przez stara szkole zlotnicza.
Ingenuity is the third hand of a craftsman ...
Tom
Liczba postów: 730
Liczba wątków: 10
Dołączył: Sep 2010
Reputacja:
9
Dzięki, jeszcze popracuje w takim razie na spinkami.